Czyżby koniec rumakowania polskiego złotego?

Od kilkunastu dni nasza waluta mocno się umacniała. To efekt pozytywnych nastrojów powyborczych oraz dobrych danych z naszej gospodarki. To także efekt słabszego dolara względem euro. Ale jakby to powiedział Osioł w Shreku – Skończyło się rumakowanie… Czy na pewno?

Od 2 dni polski złoty traci dość mocno w stosunku do głównych walut, czyli do dolara amerykańskiego, euro, funta brytyjskiego i franka szwajcarskiego. Może jest to tylko głębsza korekta?

Czy polski złoty jest na tyle mocny, abyśmy znowu na wykresach głównych walut zobaczyli trend spadkowy, który oznaczać będzie wzmacnianie złotego?
Waluta to walor wybitnie podatny na spekulacje, nie wspominając już o jego wrażliwości na wszystko wokół w gospodarce.

I właśnie te warunki gospodarki wewnętrznej, jak i zewnętrznej, mogą tutaj trochę namieszać.

W gospodarce wewnętrznej mamy niezbyt przychylne wyniki pomiaru inflacji.
Zgodnie z oczekiwaniami, w listopadzie inflacja w Polsce nie traciła już na dynamice tak mocno, jak w ośmiu poprzednich miesiącach. Wskaźnik CPI wprawdzie zanotował kosmetyczny spadek w skali roku, jednak dynamika cen w ujęciu miesięcznym znacząco wzrosła.
Czyli inflacja w Polsce przestaje hamować, a eksperci zapowiadają wręcz jej stabilizację lub nawet małe wzrosty.

Gospodarczo sprawę ratuje nasza giełda, na której panuje euforia, bo wzrosty są duże. Ale i tu od razu pojawiają się zapowiedzi, że to chwilowe. Wzrosty na giełdzie w tym okresie czasu statystycznie są większe, chodzi o miesiąc lub dwa przed świętami. No i do tego dołożyć należy ożywienie naszej gospodarki po wielu miesiącach stagnacji oraz pozytywne nastroje powyborcze.
Eksperci przewidują, że pierwsza połowa roku już nie będzie taka różowa na giełdzie.

A z zewnątrz mamy dolara amerykańskiego, który się umacnia względem euro. To może być między innymi efekt wzrostu gospodarczego gospodarki USA.
Rządowe Biuro Analiz Ekonomicznych zrewidowało w górę wstępny odczyt produktu krajowego brutto Stanów Zjednoczonych. Wynika z nich, że w poprzednim kwartale największa gospodarka świata rosła w annualizowanym tempie 5,2%.
To wynik lepszy od „szybkiego szacunku” miesiąc temu, gdzie szacowano na 4,9% w ujęciu annualizowanym, czyli możemy mówić o pozytywnym zaskoczeniu.

Krótkie wyjaśnienie:
Amerykanie podają dynamikę PKB w ujęciu annualizowanym. Annualizacja oznacza przekształcenie danych krótkoterminowych w dane całoroczne. Wynik annualizowany jest swego rodzaju ekstrapolacją i pokazuje, jaką wartość w ujęciu całorocznym przyjąłby dany wskaźnik, gdyby rósł w takim samym tempie jak w danym okresie.

Nadstawiając ucha tu i tam…
Wg wypowiedzi różnych analityków zapowiada się raczej na to, że początek roku może być w naszym kraju gospodarczo pod górkę, więc i nasza waluta może znowu stracić. Tak więc teoretycznie obecnie to jest dobry moment na zakupy walut, jeśli ktoś takie planuje.
Teoretycznie, bo z walutami tak jest, że potrafią zaskoczyć, ot choćby czekamy na fundusze europejskie na KPO, a to będzie nie tylko zastrzyk pieniędzy dla budżetu państwa, lecz bardzo pozytywny znak, który może ściągnąć wykres w dół, czyli wzmocnić naszą walutę.

Jednakże polski złoty dawno nie był tak mocny. Sytuacja jest dynamiczna i kursy głównych walut już troszkę odbiły, ale w ostatnich dniach można zaobserwować zjazd cen głównych walut do poziomów:
– euro na chwilę przed wybuchem pandemii,
– dolar amerykański w lutym 2022 roku,
– funt brytyjski w grudniu 2020 roku,
– frank szwajcarski w czerwcu 2022 roku.

Dlatego obecnie można zastanowić się nad zakupem twardych walut.
Zapraszamy do naszego kantoru w Bydgoszczy! Oferujemy bardzo atrakcyjne kursy walut, a przy większych zakupach otrzymasz dobry rabat.
 
Kantor Cent Bydgoszcz ul. Dworcowa 39
róg ul. Dworcowej i Marcinkowskiego
 
Tel. 52 349 38 78
 
Kom. 512 381 696


Data publikacji 30 listopada 2023